Trening przed rekonstrukcją ACL – zalety
Przyjmuje się aktualnie, że rocznie w naszym kraju wykonuje się 15 – 20 tysięcy przeszczepów ACL, a wartość ta stale rośnie (jeszcze w 2009 roku było ich około 3 tysiące). Jeżeli jesteś jedną z tych osób, które czekają na zabieg, nie siedź z założony rękoma, tylko rozpocznij odpowiedni trening.
Zasada jest prosta – im silniejsze kolano poddasz operacji, tym lepszy będzie jego stan po zabiegu.
Odpowiedni trening przyczyni się do:
– szybszego ustąpienia obrzęku i opuchlizny
– łatwiejszego przywrócenia pełnych zakresów ruchu w obrębie stawu
– sprawnego odzyskania wzoru chodu
– szybszej budowy siły i kontroli w obrębie całej kończyny
Należy zacząć od tego, że brak uzyskania pełnego zakresu ruchu w kolanie (zwłaszcza wyprostu) jeszcze przed operacją będzie oznaczał ciężką walkę po samej interwencji. Dojdą nam bowiem dodatkowe czynniki utrudniające, dość wspomnieć o opuchliźnie, bólu i oporach psychicznych.
Jakie ćwiczenia powinien obejmować trening?
Trening powinien obejmować takie ruchy jak:
– wznosy nóg przodem, bokiem i tyłem
– wyprosty i zgięcia nóg pod oporem
– ruchy zawiasowe (formy martwego ciągu), unoszenia bioder
– poprawa mobilności i rozciągnięcia kończyn dolnych w zgięciu i wyproście (różne formy skłonów, przyciąganie stopy do pośladka, rozciąganie łydek, przywodzicieli, pośladków)
Drugi element treningu powinien koncentrować na wzmocnieniu mięśni ud, szczególnie mięśnia czworogłowego (choć nie lubię operować terminologią związaną z izolacją mięśniową – znacznie poprawniejsza jest perspektywa, w której koncentrujemy się na generacji konkretnego ruchu). Jest to o tyle ważne, że decyduje o kondycji kolana. Wreszcie pracujemy nad budową siły i kontroli mięśni pośladkowych i grupy kulszowo – goleniowej.
Badania z 2013 roku dowodzą, że osoby, które wprowadziły 6-cio tygodniowy cykl treningowy przed zabiegiem rekonstrukcji ACL, w porównaniu do grupy kontrolnej ( która nie wykonywała żadnych ćwiczeń), zdecydowanie szybciej osiągały sprawność w procesie rehabilitacyjnym.
Dlatego zamiast załamywać ręce i czekać na cud warto zakasać rękawy i wziąć się do roboty. Mądrze przepracowany okres około zabiegowy pozwoli nam uniknąć przykrości i pozwoli na szybszy powrót do realizacji sportowych pasji i cieszenia się życiem. Po prostu.
Macie pytania, wątpliwości? Piszcie w komentarzach.
Trenujcie na zdrowie:
Grzesiek Kozłowski